środa, 31 grudnia 2008

a.d.2008

Pewnie wszyscy mają juz dość tego obrzydliwego zwyczaju robienia podsumowań związanych z zakończeniem roku- najlepsze/najgorsze filmy, naj fryzura, naj para, naj buty, żenua2008 i pogarda2008. Ale ja je naprawdę uwielbiam, zawsze wydaje mi się, ze moje zycie staje się po tym takie cudownie uporządkowane. Chociaz ostatnimi czasy nie ma tak wiele do porządkowania właściwie, kocham rok 2008, bo choć oczywiście zdarzały się rutynowe schujowacenia mózgowia, ale mimo wszystko in plus. I ostatnie chwile w liceum, i matura, i moja pierwsza praca (która tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, ze jakakolwiek praca to ostatnia rzecz do jakiej jestem stworzona), wakacje, studia (tutaj powinna znaleźć się pewnie długaśna litania dziękujęmamiedziękujętacie okraszona licznymi dziękujęmamiedziękujętacie:*:*, ale to do chuja niepodobne bym musiała rozmieniać się na drobne, więc pozdrawiam Daniela, bo jest chory :)). I jaki z tego morał? Nie zostawiaj kapci przy lodówce- tak chciałabym napisać, ale podsumuję to tak;

- No, na szczęście wszystko juz jest w porządku, a cała ta historia wiele nas nauczyła, prawda?
-..........?

Ach, i jeszcze ponizej początek cyklu OlaPróLubiOlaPróPoleca:
Saudek




Pan Bóg, jak wiadomo, tworzył świat przez bodajże tydzień, a potem spojrzał na swoje dzieło i powiedział: "Ooo kurwa!". A później dodał: "A, mam jeszcze chwilę, teraz zrobię coś naprawdę ładnego. Coś mnie godnego, coś zaprawdę w boskim wymiarze. Coś takiego, co jest autentyczną kwintesencją piękna i nie ma wad". I zrobił kota.

Californication, bo zawsze wkręcałam się szybko w seriale. Wystarczyło 15 minut spędzonych przed telewizorem, żeby zacząć martwić się o przyszłe losy bohaterów jakiegoś 'm jak na wspólnej', więc zwyczajnie unikałam jakichkolwiek zetknięć z tą maszyną w godzinach popołudniowych. Ale na szczęście zaczęto produkować takie seriale jak Californication, do oglądania których wręcz miło się przyznać. W dodatku Moody jest po prostu łiii<3,>

Peter: Czemu dinozaury wyginęły?
Facet w muzeum: Bo dotykałeś się w nocy.

Byłoby goddamnit więcej, ale po przygodach z obrazkami stwierdziłam, że przydałaby mi się potrójna kolasowa lekcja.


6 komentarzy:

mała pisze...

koffciam CiEM.
:***

thelma
(albo louise, jak wolisz)

siorb pisze...

takk, ale czemu to nie działa?! ;P

a na naszej sylwestrowej imprezie były dwa małe przesłodkie kiciusie!!!które spały pomiędzy zgonującymi;D

siorb pisze...

ojapierdole. i naprawdę zrób coś z tymi komentarzami:/ :P

Krzysztof pisze...

Cześć Olu. :)
Z seriali to polecam Dextera. A kot jest na najszczytowszym szczycie mojej listy dizajerów!

Pozdrawiam w nowym roku po numer pierwszy,
Krzysztof

mała pisze...

ojapierdole. i naprawdę zrób coś z tymi komentarzami:/ :P

- prawda! mówiłam! polać tej pani

siorb pisze...

Ola!!! czemu nie mówiłaś mi nic o Saudku PRZED moim (naszym) wyjazdem do Pragi?! :<